Dawno, dawno temu... Za siedmioma bluzkami... Za siedmioma kocykami... Schowany w wózeczku leżał sobie mały, spocony bobas....
Przez czapkę z poliestru i szalik dłuuuugi jak najdłuższa rzeka na świecie nie widział nic, nie słyszał nic z otaczającego go świata... Oczka zasłaniał mu cień rzucany przez parasol przymocowany do gondolki w jego wózeczku. Parasol miał chronić go przed deszczem, wiatrem a nawet promykami słońca.. Szalik, którym była otulona nie tylko szyja ale i jego buzia, aby biedny maluszek nie zachłysnął się zimnym powietrzem sprawiał, że dzieciątko oddychało wilgocią...
A otaczający dziecko świat był piękny.. Niebo było niebieskie, wiał delikatny wiatr, który mile łaskotałby mu policzki. Słonko widziane przez konary drzew i cień rzucany przez liście tylko czekały, aby ktoś na ich widok wykrzyknął AHHHH! Jakie to piękne....
Mama maluszka bardzo się o niego martwiła....To ona chcąc go ochronić przed zimnem założyła mi mnóstwo ubranek. Bobas nie potrafił jej powiedzieć czy jest mu wygodnie, czy nie marzną mu stópki, czy pierwsze przymrozki nie szczypią go w nosek...
I wtedy pojawiła się dobra wróżka! Mama chrzestna dzieciątka, która zdradziła mamie bobaska największy sekret wszystkich mam! Powiedziała jej, że istnieje MAGICZNY materiał, który jak żaden inny nie ochroni jej dziecka przez zimnem, wiatrem, lekkim deszczem. Ta przewiewna tkanina sprawi, że bobas nie będzie się pocił nawet wtedy, kiedy zacznie już chodzić, i będzie biegał za piłką jak szalony, bo dowie się ile zarabia Robert Lewandowski...
WEŁNA WOOL ULL LAINE LANA to nazwa magicznej materii, która odmieniła życia mamy i bobasa... Skończyło się ciągłe zastanawianie czy dzieciątku nie będzie za zimno. Z wielu warstw zostały tylko dwie lub trzy z najszlachetniejszych i oddychających materiałów, a przed dzieckiem otworzył się nowy świat pełen dźwięków, kolorów, faktur, ruchu i wolności. Ubrany w wełnę bobas, otulony nią jak najcenniejszy skarb był gotów na największe przygody!